Szkółka Piłkarska Książki - strona nieoficjalna

Niedzielne popołudnie 09/11/2014r. mimo jesiennej pory dla Naszego zespołu rozbłysło sportową wiosną. Początek meczu to obopólna wymiana ciosów między zespołami w postaci akcji, które nie kończą się zdobyczą bramkową. Niestety jedna z pozornie niegroźnych sytuacji doprowadza do nieporozumienia Naszego obrońcy i bramkarza i w konsekwencji piłka zamiast w rękach golkipera ląduje po zagraniu obrońcy przed nogą napastnika i ten z 1 m nie ma problemu umieścić piłki w siatce (mamy 0:1). Szybko wznawiamy grę ze środka boiska i za chwilę to My umieszczamy po dobrej zespołowej grze piłkę w siatce rywala (1:1 i zaczynamy praktycznie mecz od nowa B. Piotrowski). Następnie idziemy za ciosem i wykorzystujemy swoje walory kolejno aplikując Liderowi jeszcze w tej połowie 3 kolejne bramki ( B. Piotrowski raz jeszcze, M. Michewicz x2). Nie unikamy jednak błędu i tracimy jedną bramkę schodząc na przerwę z pozytywnym wynikiem 2:4. Staramy się odpocząć i uporządkować swoją grę w przerwie oraz raz jeszcze powtórzyć najważniejsze założenia przedmeczowe. Wychodzimy pozytywnie nastawieni na drugą połowę, stwarzamy sobie mnóstwo akcji jednak droga do siatki ciągle daleka, zarówno dla Nas, jak i dla kolegów z Olimpii w tej części meczu swój kunszt prezentują bramkarze nie pozwalając strzelić sobie gola. Na 2 minuty przed końcem meczu akcja deja vu z pierwszej połowy, przy braku zagrożenia brak porozumienia i decyzji między Naszym obrońcą i bramkarzem i ponownie piłka zamiast znaleźć się w rękach Kuby zostaje zagrana do rywala, który pakuje piłkę z najbliższej odległości do Naszej siatki ( mamy 3:4 oraz niepotrzebnie nerwy w końcówce na własne życzenie). Dowozimy wynik 3:4 do końca i możemy przypisać sobie 3 punkty do ligowej tabelki. Cieszy gra, cieszy wynik oraz fakt wygranej, martwi natomiast ponownie brak w zespole 4 zawodników...którzy niestety nie uprzedzili o swojej absencji...

• Komentarzy [1]
• czytano: [225]
• DO